(Bradley)
Nie chciała mnie pocałować...Przyznam ,ze zrobiło mi się
smutno.Naprawdę ogarnęło mnie dziwne uczucie. To dość niespotykane gdy dziewczyna odmawia pocałunku. Nigdy się jeszcze z taką
nie spotkałem. Dziewczyny zawsze biegły do mnie ,żeby się ze mną spotkać albo
mnie przytulić. A co jest z Rose? Dlaczego tak wszystkich odrzuca? Właśnie to było w niej fascynujące - ta inność.
Odstawała od reszty. Była naturalna i piękna. Nasza ‘’znajomość’’ trwa już
ponad tydzień a ja już uzależniłem się od jej uśmiechu. Był taki słodki i
bardzo dziewczęcy.
-Zdejmij koszulkę!- wykrzyknął Connor. Wcześniej wydawałoby
mi się te wyzwanie zabawne,ale jeśli chodzi o Rose nie było wcale do śmiechu.
Spiorunowałem wzrokiem Connora,ale on jakby nic sobie z tego nie robił.
-Co proszę?! –odparła zdziwiona Rose. W jej oczach widać
było przerażenie i najzwyklejszy
stres. To było dla niej nowe.
-Dajcie dziewczynie spokój. Jest pierwszy raz na TAKIEJ imprezie.
Wyluzujcie… -starałem się brzmieć przekonująco.
-No to w takim razie ty ją pocałuj ,wybawicielu marny
–wybełkotał pijany James.
Zgromiłem groźnym wzrokiem James’a,ale on tylko poruszył
ramionami i upił łyk piwa. Potem spojrzałem łagodnie pytającym wzrokiem na Rose. Nie
chciałem robić niczego wbrew jej woli. Ona lekko pokiwała głową .Tak,abym tylko
ja mógł to zauważyć. Przybliżyłem się do niej ,ponieważ siedziała po przeciwnej
stronie. Widziałem jak się denerwowała. Objąłem jej policzki i złożyłem delikatny
pocałunek na jej różowych ustach. Chciałem więcej ,ale czułem jak dziewczyna się
opiera i zaciska usta. Nie odwzajemniała pocałunku. Zrozumiałem i odsunąłem się
na poprzednie miejsce. Nawet na mnie nie
spojrzała,poczułem się dziwnie. Nigdy nie zaznałem odtrącenia ,teraz mogłem poczuć to na własnej
skórze.
Zebrani w kółku tylko spojrzeli na nas,nie odzywając się przy
tym słowem.Mimo ,że za naszymi plecami trwała w najlepsze impreza ,nastała cisza. Była nie do zniesienia. W
końcu odezwała się jakaś dziewczyna. Nie znałem jej imienia,ale już wcześniej
gdzieś ją widziałem. Przypuszczam ,że w szkole,ponieważ większość imprezowiczów to uczniowie naszej szkoły.
-Och..jakie to było romantyczne. Nie to co te wasze
pocałunki.-prychnęła- Moglibyście się trochę postarać chłopaki- szturchnęła łokciem James’a. Jak widać dziewczyna rozluźniła atmosferę i
po chwili cała grupka się śmiała. Zauważyłem nawet małe promyki iskierek w
oczach Rose. Uśmiechnąłem się do niej pocieszająco,ale ona tylko spuściła
wzrok,jakby się czegoś wstydziła.
Butelka już mnie nudziła więc postanowiłem odejść od koła i
poszukać sobie nowego zajęcia. Chciałem zrobić sobie drinka w kuchni,ale widok
całujących się par sprawiał ,ze chciałem pójść do toalety i zwymiotować. Nie
widziałem sensu ,żeby dalej brnąć w morzu alkoholu. Ta impreza zdecydowanie nie należała do
najlepszych. Straciłem tylko dobry humor przychodząc tutaj. Postanowiłem pójść
do domu wcześniej niż zwykle.
(Rose)
Zabawa w butelkę stała się nużąca. Nie wiem czy jestem aż tak aspołeczna i nudna, ale nie bawi mnie całowanie kogoś, picie piwa
na wyścigi czy zdejmowanie ubrań. Jeszcze 20 minut temu, po raz pierwszy w
życiu się całowałam. To było dziwne uczucie.Nie chciałam tego robić od tak.
Zawsze marzył mi się pocałunek w jakimś ustronnym miejscu na łownie natury z
chłopakiem ,którego będę mocno kochała.Nigdy nie pomyślałabym ,ze zdarzy się to
w kole pijanych osób z chłopakiem, którego znałam bliżej ledwie tydzień. Te
wszystkie wyobrażenia spowodowały opowieści,które czytałam. Nie rozumiem co
autorki tych książek chciały nam-czytelnikom przekazać. Przecież ideałów nie
ma,a one przez opisywanie cudownych chłopaków z wyrzeźbionym ciałem sprawiały
,ze dziewczyny takie jak ja miały dziwne wymagania co do miłości.
Chciałam już pójść do domu. Mimo ,że to moja pierwsza impreza
to nie podobała mi się. Po grze w
butelkę miałam podły nastrój. Wszystko przez NIEGO. Czułam ,ze chce mnie całować dalej,ale ja opierałam
się jego wdziękowi. Odmówiłam pocałunku,
nie chciałam dawać jeszcze większego pokazu. A poza tym …co ludzie sobie o mnie
mogą pomyśleć? Tak,wiem.Moje podejście nie jest dobre. Nie powinnam się
przejmować tym co ludzie o mnie myślą,ale chyba każdy z nas chciałby aby
widziano go w jak najlepszym świetle.
Jeśli już miałam opinię aspołecznego kujona i nudnej siostry
rozrywkowego Tristan'a , nie chciałam się bardziej pogrążać. Wiem,że nie
powinnam się tym wszystkim przejmować. Wszyscy wokół są pijani i jutro nic nie
będą pamiętali,ale ja mimo wszystko chciałam wyjść z tego z twarzą. Jestem
perfekcjonistką i niech już tak pozostanie.
-Tristan ja wracam do domu. –poinformowałam brata.
-Co? Dlaczego chcesz już iść?
-Trochę tu nudno,a poza tym obiecałam rodzicom ,ze wrócę
wcześniej. Jest dopiero 23 ,więc spokojnie. W Dover lampy się palą do 1,nie będę
miała żadnego problemu żeby wrócić.
-Rosee… martwię się o ciebie. Nie uśmiechałaś się prawie w
ogóle. A jak jeszcze Bradley cię pocałował to już w ogóle zgasłaś. Nic nie
powiedziałaś. Z nim też chyba coś nie tak. Wyszedł pięć minut temu. '' Co się dzieciaki z wami dzieje? –zapytał żartobliwie
starszy brat.
-Och…nic mi nie jest. Ja lecę,okej?
Pocałowałam brata w policzek i poszłam w kierunku pokoju,w
którym zostawiłam kurtkę. Po drodze do
oczu rzucały mi się całujące namiętnie pary. Nie mogli odkleić się od siebie.
Wywróciłam tylko oczami i odeszłam z kurtką w ręku. Myślałam,że na dworze
będzie na tyle ciepło,aby iść bez kurtki. Niestety,bardzo się pomyliłam. Gdy
tylko wyszłam z domu McVey’a poczułam
jak zimne powietrze otula moje ciało. Szłam tak pośród ciszy rozmyślając o
wszystkim. Mijałam samochody z młodymi imprezowiczami podążającymi ku zabawie.
Staruszków w oknach,którzy zapewne sprawdzali źródła hałasu. Czułam się nieswojo o takiej później godzinie
na zewnątrz. Nigdy tak późno nie chodziłam po dworze. Zawsze rodzice kazali mi
wracać na 22. Nie wiem dlaczego względem mnie byli tacy. Tristan miał zupełną swobodę,
a ja podlegałam innym zasadom... Nie przeszkadzało mi to. I tak nie korzystałam
z życia tak jak mój beztroski brat.
Gdy doszłam do domu,drzwi były zamknięte na klucz,więc
musiałam poszperać w torbie aby wydostać swój zapasowy. Przekręciłam cicho
klucz w zamku i weszłam do środka. Rodzice już spali,więc szłam na palcach po
schodach,aby ich nie obudzić. Kiedy znalazłam się w swoim pokoju poczułam ulgę.
Zrobiło mi się na sercu o wiele lepiej. Mogłam teraz spokojnie zdjąć ubrania i
wskoczyć w swoją ulubioną,za dużo o 3 rozmiary koszulkę. Zajrzałam do łazienki
i dokładnie wyczyściłam zęby. Chciałam już pójść spać,jednak mój telefon zaczął
wibrować. Ktoś napisał do mnie wiadomość.
NIEZNANY NUMER
: Jak na imprezie?
Wpadłam w lekką panikę. Kto mógł mieć mój numer? O co chodz?
Przecież ja nikomu nie podawałam go. Musiałam szybko zainterweniować i
dowiedzieć się kto to może być.
JA : A z kim mam przyjemność pisać?
NIEZNANY NUMER :A z kim chciałabyś pisać?
JA : To dla mnie ważne. Odpowiedz na moje pytanie :-)
________________________________________________
Niektóre fakty mogą Wam sprawiać trudnosci w tym chaosie ,który tu na tym blogu publikuję :p
Jeśli chodzi o tą ''znajomość''
Poprzedni kontakt Rose z Bradley'em jak i innymi Vampsami czyli Connor'em i James'em był nijaki. Od czasu do czasu porozmawiali luźno w grupce,ale nigdy na osobności!!! Więc nie znają sie tak blizej.
Dlatego nie dziwcie się ,ze teraz jest taki szybki rozwój akcji,ale wiecie..chciałam ominąć te nużące wstępy jak to oni się zaczynali poznawać i tak dalej.
Jeśli jednak chcecie sobie poczytać właśnie takie nużące wstępy do zapraszam na drugiego bloga.
Jeśli jednak chcecie sobie poczytać właśnie takie nużące wstępy do zapraszam na drugiego bloga.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu! :* <3
Uwielbiam Was!!!
Ooo, jak fajnie ^^ Cieszę się, że się pocałowali. Szkoda tylko, że Rose tak dość tragicznie to przyjęła ;> Mam nadzieję, że nie będzie unikać i uciekać od Bradley'a ♥ Zazdroszczę talentu ;D Czekam nn ^^
OdpowiedzUsuńTen początek brzmi jak takie "Trudne Sprawy" XD to jest Cuuuuuuuudowne!
OdpowiedzUsuńhahahaah XD Kocham cię!
Rozdział jak zawsze super mam wielką nadzieję ze będą razem no cóż czekam na następny i życzę weny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Szkoda, że Rose i Brad nie mieli kontaktu "sam na sam", ale mówi się trudno ;) // Scooby-Doo
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest cudowne. Pisz dalej. *.*... Czekam na kolejny rozdział. ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :D
Braduś, Braduś, Braduś... Rose, Rose, Rose... Co ja mam Wam powiedzieć, co?? Tylko spróbujecie się unikać!! Poznacie moja złą stronę :D
OdpowiedzUsuńCo mam powiedzieć o rozdziale, prócz tego, że jest gbgdisuhlgoub ♥ ? :3
Czekam na kolejny :3
Jejku, opowiadanie jest świetne! :) Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! :* Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTY SOBIE CHYBA NIE ZDAJESZ SPRAWY, JAKI MASZ TALENT! ZACZNIJ PISAĆ KSIĄŻKE. JESTEŚNIESAMOWITA!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :-*
Juuula <3
Świetne opowiadanie (y) Naprawdę, masz talent ;) Z chęcią przeczytał następne rozdziały ;) http://fairytaledreamcloudeen.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuperr rozdział :D Masz talent!! ;) Kiedy Next? o.O
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak krótko, ale nie mam zbyt wiele czasu.
Pozdrawiam i zapraszam :*
http://oplaca-sie-walczyc.blogspot.com/
Ja tam jestem jak najbardziej za kochana , że przyspieszyłaś troszkę akcję... Wiadomo , każdy z Nas woli jak coś się dzieje ... ale nie powiem ..co byś nie napisała przeczytam z uwagą i podziwem ...
OdpowiedzUsuńZ pewnością kolejne rozdziały będą równie fascynujące! Trzymam kciuki i czekam !
Ann.
wiaze-z-toba-codziennosc.blogspot.com
http://the-vamps-historia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO jejku! haj tu u Ciebie romantycznie tym razem! Super! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńanormalstyle.blogspot.com
no wiesz? przerwac w takim momencie?! teraz mnie ciekawosc zzera kto to do niej pisze?! rozdzial fajny, nie moge sie doczekac nastepnego :)
OdpowiedzUsuńzapraszam tez do mnie
zagubiona-przez-zycie.blogspot.com
Świetne! Ale nie mogłaś już powiedzieć kto do niej napisał? :D Kurczę, teraz będę zżerana przez ciekawość :( W każdym razie czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńi-jego-zielone-oczy.blogspot.com
Świetne
OdpowiedzUsuńJestem starsznie ciekawa
co będzie w nn
pozdrawiam
Aqua :)